Paprocie i światłocienie – sesja jogowa
Długo marzyłam o sesji w tym konkretnym lesie. Dojście do niego wiąże się z dłuższą wyprawą, a będąc w nim można spotkać tylko ptactwo i owady. Nawet sarny wybierają wygodniejsze, bardziej płaskie tereny rozpościerające się tuż pod nim. Wachlarze zielonych paproci, szumiący strumień płynący przez jego środek, świerki pnące się do samego nieba. To miejsce powinno być przepisywane jako terapia dla wszystkich znerwicowanych, zatracających się w codziennym pędzie osób.Więcej